Opis forum
Gość
*na raz wypił prawie pół butelki trunku*
No to zabawę czas zacząć.
*rzucił do Katherine z sarkazmem i postawił butelkę na drewnianej części bilardu. Wziął kij i rozbił bile. Zaczął grać sam, wbijając po kolei wszystkie bile, a zostawiając sobie na koniec czarną*
Gość
Westchnęła cicho, śledząc wzrokiem Damon.
-Czemu jesteś na mnie zły? - zapytała słodkim tonem, opierając się o stół.
Administrator
Nie znalazła Matta, wracała więc do punktu wyjścia. Zdziwiła się trochę widokiem Damona.
-Ciebie nie zapraszałam. - powiedziała jakby do siebie, przechodząc za nim.
Offline
Gość
A no nie wiem...
*odparł równie słodko. Obrócił się i spojrzał na Caroline*
Caroline, mówisz wszystkim, że jestem dupkiem, ale i tak wiem, że w środku cię kręcę.
*puścił jej oczko, śmiejąc się cicho*
Gość
Parsknęła śmiechem.
-Nie, no. Chyba ominęła mnie to i owo, gdy byłam w grobowcu. - powiedziała już ciszej. Patrzyła na Caroline.
Administrator
Wmurowało ją. Spojrzała na niego, myśląc co powiedzieć.
-Cóź, masz błędne informacje. Było, minęło.
Offline
Gość
*odsunął się od swej byłej... kochanki. Podszedł do Caroline*
Nie zaprzeczaj...
**mruknął, patrząc jej głęboko w oczy, używając perswazji*
Gość
Zmierzyła ich wzrokiem.
-To dopiero początek. - powiedziała cicho i wyszła z baru.
Administrator
Nie miała wyboru, była pod wpływem tej głupiej perswazji.
-Tak, kręcisz mnie.
Offline
Gość
Grzaczna dziewczynka.
*uśiechnął się szeroko i odszedł od niej. Wziął kij i zaczął grać*
Gość
Może zagrasz?
*zapytał grzecznie, podając jej kij*
Administrator
*Szturchnęła Go w ramię tak, by się odwrócił*
Co Ty jej znów robisz?!
Zapomniałeś?! Masz się od niej trzymać z daleka!
*Trochę krzyczała*
Offline
Gość
Dziewczyna na mnie leci... Nie moja wina.
*wzruszył bezradnie ramionami, patrząc na nią., Po chwili wrócił do gry*
Administrator
*Spojrzała na niego*
Jesteś żałosny...
*Odeszła spokojnie do Stefana*
Offline
Gość
Każdy mi to mówi. To już na mnie nie działa, skarbie!
*krzyknął do niej, a później uśmiechnął się szeroko*
Ona na mnie leci...
*mrknął do jakiegoś faceta, który właśnie przechodził obok niego i wskazał na Elenę*